Free Porn
xbporn

AUGUST BURNS RED – „Death Below”

Przez ostatnie 20 lat Amerykanie z AUGUST BURNS RED mozolnie budowali swoją pozycję na światowej scenie metalcore’a. Ich ostatnia płyta nie jest jednak soundtrackiem do urodzinowej imprezy.


Żeby od początku było jasne – taki ze mnie fan metalcora, jak z Nergala ministrant. Owszem, nie jest mi ten gatunek obcy i od wielkiego dzwonu zdarza mi się sięgnąć po coś z tego klimatu. Czasami na moje playliście gości taki AS I LAY DYING, TRIVIUM, UNEARTH, DEMON HUNTER, FIT FOR A KING, WAR OF AGES czy właśnie AUGUST BURNS RED.

AUGUST BURNS RED

I to właśnie ten ostatni zespół przykuł moją uwagę już jakiś czas temu. Dokładnie to chyba gdzieś na etapie „Leveler” (2011) i wydanego rok później albumu świątecznego „Sleddin’ Hill”. Zespół zaliczany jest do nurtu chrześcijańskiego z uwagi na to, że muzycy w sposób otwarty mówią o swojej wierze. JB Brubaker stwierdził jednak w jednym z wywiadów, że „chrześcijaństwo nie jest stylem muzycznym” i że „muzyka ma mówić sama za siebie”. Dlatego ich teksty są bardziej uniwersalne, ukierunkowane w stronę życiowych problemów codzienności.

Tak jest również w przypadku „Death Below”. Mamy więc o zagubieniu wśród medialnych manipulacji, rozczarowaniu i złudnym pokładaniu wiary w innych ludziach, rozterkach samotności czy tożsamościowej ewolucji. Czyli generalnie lirycznie nie jest łatwo. A jak muzycznie?

Muzyka zdecydowanie współgra z tekstami. Mam wrażenie, że AUGUST BURNS RED jeszcze nigdy nie brzmiał tak mrocznie i ciężko. Płyta wyszła w roku, w którym grupa obchodziła swoje 20-lecie. Nie ma tu jednak zdmuchiwania świeczek i urodzinowego świętowania. Jest za to kolejny krok naprzód. Krok, który muzycy stawiają w kierunku muzycznego mroku, a także w stronę jeszcze bardziej progresywnych, połamanych brzmień.

Już w takim „The Cleansing” dostajemy w twarz ścianą perkusyjnych blastów i gitarowego tremola. W ciągu 8 minut mamy tu wszystko – od black metalu, po stary dobry AUGUST BURNS RED. Rozbudowane formy złamane breakdownem, growling i wyciszenie. I taką kondensację mamy niemal do końca. Trochę melodii wprowadza w „Ancesrty” gość – Jessy Leach (KILLSWITCH ENGAGE). Nie brak tu jednak i szybkości i „augustowego” hałasu. W „Tightrope” odjechane gitary zagrał drugi z gości – Jason Richardson (CHELSEA GRIN). Jakieś noise’owo-blackowe szumy „psują” uszy w „Fool’s Gold in the Bear Trap”. Są jednak momenty… piękne. Takie w których liryczność Nicka Cave’a miesza się z jeszcze bardziej ponurymi, doomowymi, a jednocześnie ostrzejszymi muzycznymi przyprawami. Tak się dzieje w „Backfire” i „Deadbolt”. W tym ostatnim nawet refren da się zanucić. Co warto podkreślić – na wyróżnienie na „Death Below” zasługują pięknie wypunktowane partie basowe. Instrument ten nie chowa się gdzieś  tyłu i jest wyraźnie słyszalny. Momentami jest nawet mocno wysunięty na pierwszy plan.

Podsumowując – są przyśpieszenia i są zwolnienia. Jest black metąl, są breakdowny, punkowe tempa i sporo „połamańców”. Jest wściekłość i nostalgia. Są emocje, dużo emocji. I to takich nieoczywistych.

Przyznam, że po ponad 40 minutach słuchania miałem dość. Zespół jednak jakby celowo na koniec dorzucił jeszcze 8-minutowego walca w postaci „Reckoning”. Łącznie wyszło więc prawie 54 minuty…

To nie jest mało, ale dla niektórych może być za dużo. Powód? Dostajemy tutaj taką kondensację różnorodnych dźwięków i emocji, że nie każdy jest ją w stanie znieść przez tyle czasu. „Death Below” nie posłuchamy sobie w samochodzie w drodze do pracy czy przy sprzątaniu mieszkania. W ten album trzeba się „wgryzać”, czasami na raty, powoli. Trzeba mieć na niego odpowiedni moment, nastrój. Zagłębić się w niego bez żadnych zewnętrznych bodźców i emocji. Gwarantuję Wam, że tych nie zabraknie od samego poznawania świata w jakim aktualnie egzystuje AUGUST BURNS RED.

AUGUST BURNS RED – „Death Below”

LP 2023, SharpTone Records

Lista utworów:

1. Premonition
2. The Cleansing
3. Ancestry (feat. Jesse Leach)
4. Tightrope (feat. Jason Richardson)
5. Fool’s Gold in the Bear Trap
6. Backfire
7. Revival
8. Sevink
9. Dark Divide
10. Deadbolt
11. The Abyss (feat. JT Cavey)
12. Reckoning (feat. Spencer Chamberlain)

Skład zespołu:

  • Jake Luhrs – wokal
  • JB Brubaker – gitara prowadząca
  • Brent Rambler – gitara rytmiczna
  • Dustin Davidson – gitara basowa, chórki
  • Matt Greiner – perkusja, pianino

Gościnnie

    • Jesse Leach (KILLSWITCH ENGAGE) – wokal (3)
    • Jason Richardson (CHELSEA GRIN, BORN OF OSIRIS) – guitar solo (4)
    • J.T. Cavey (ERRA)– wokal (11)
    • Spencer Chamberlain (UNDEROATH) – wokal (12)

PS. Ciekawostka: W 2024 roku zespół nagrał ponownie i wydał singiel „The Cleansing” z gościnnym udziałem Willa Ramosa, wokalisty LORNA SCHORE.

Najnowsze

Related articles