Theocracy – „Mosaic”

Nie ukrywam, że o grupie THEOCRACY przypominam sobie najczęściej przed Bożym Narodzeniem. Po prostu uwielbiam ich świąteczne utwory. Teraz przypomniałem sobie, że Amerykanie wydali swój piąty album.


Grupa jest jednym z tych przedstawicieli power metalu, którym na przestrzeni minionych ponad 20 lat udało się mnie do siebie przekonać. THEOCRACY każdą swoją płytą wieszało coraz wyżej poprzeczkę i zgrabnie ją przeskakiwało. Do tej pory chętnie wracam do „As The World Bleeds” (2011) czy „Mirror of Souls” (2008).

Theocracy

„Mosaic” to następca wydanej w 2016 roku płyty „Ghost Ship”. Jest rozwinięciem tego, z czego zespół jest znany z poprzednich nagrań. Dla niewtajemniczonych – mimo, że Amerykanie grają power metal, to próżno szukać tu brzmień jego amerykańskiej odmiany w stylu RIOT, VIRGIN STEEL czy HELLSTAR. Bliżej im do europejskich brzmień. Nie bez powodu często porównywani są np. z Finami z SONATA ARCTICA.

Już otwierający „Flicker” wpada w ucho swoim melodyjnym, szybkim, radosnym power metalem a’la wspomniana SONATA ARCTICA czy szwedzka NARNIA. Za to już drugi „Anonymous” atakuje większym ciężarem i thrashowymi, ciętymi riffami. Muzycznie jednak dzieje się tu znacznie więcej – są chórki, wpadający w ucho refren czy znakomite popisy instrumentalne. Muzycy pokazują, że nie obce są im progresywne elementy w stylu SYMPHONY X. Utwór tytułowy na początku daje chwilę wytchnienia swoim balladowo – akustycznym wstępem, jednak z czasem ewoluuje w kierunku galopującego power metalu. Na plus zdecydowanie praca gitar i solówka. Matt Smith od samego początku czaruje głosem i prowadzi nas przez kolejne etapy wyśpiewywanej historii.

I tak mógłbym się rozpisywać nad każdym utworem. Nie ma to jednak większego sensu. Cała płyta to solidna dawka szybkiego, melodyjnego poweru okraszonego thrashowymi elementami (np. „Sinsidious (The Dogs of War” czy „Liar, Fool Or Messiah”). Charakterystyczną cechą są chwytliwe refreny, chociaż kompozycjom całościowo daleko do „cukierkowatej” przebojowości. Taki „Return To Dust” wyróżnia się rewelacyjnymi partiami gitar i wokalu. Zresztą mam wrażenie, że to właśnie Matt Smith (wokalista) i „wiosłowi” –  Jonathan Hinds i Taylor Washington stanowią o jakości tej płyty. Ten ostatni, jako nowy nabytek, wniósł sporo świeżości, a dzięki niemu brzmienie całości stało się intensywniejsze. Smith śpiewa po swojemu – lirycznie, wysoko, emocjonalnie. Sekcja rytmiczna jest świadoma swojego miejsca – jest sercem zespołu. Perkusista Ernie Topran znakomicie czuje się na dwóch stopach, a także w „kroczącym” tempie „The Sixth Great Extinction”. Sam utwór, gdyby nie wokal, to śmiało mógłby trafić na „czarną” METALLIKĘ.

Na tle całości wyróżniają się dwa utwory. Pierwszy to lekka, melancholijna, a przy tym ckliwa ballada „The Greatest Hope”. Utwór co najwyżej przeciętny, niebezpiecznie zbliżający grupę do klonów hair metalu z końca lat 80-tych. Drugi utwór to długa, 19-minutowa suita „Red Sea”, wieńcząca trwający ponad godzinę album. Zaczyna się lekko orientalnym brzmieniem. To nie powinno dziwić – tekst traktuje o wyjściu Żydów z Egiptu pod wodzą Mojżesza i przejściu przez Morze Czerwone. Muzycznie to podsumowanie tego, co dostaliśmy w poprzednich utworach. Dzieje się tu sporo, dlatego wysłuchałem tego muzycznego kolosa z dużym zaciekawieniem. A chórki są tu wręcz rewelacyjne. Co warto podkreślić – za partie chóralne odpowiadają niemal wszyscy muzycy grupy.

Tekstowo THEOCRACY ma swój konkretny styl i kierunek. Ze względu na swoje inspiracje i przekaz utożsamiani są ze sceną chrześcijańską. I takich bezpośrednich odniesień na „Mosaic” nie brakuje (chociażby wspomniany „Red Sea”). Większość liryków ma charakter jednak bardziej uniwersalny, niż typowe spojrzenie na świat wyłącznie z chrześcijańskiej, religijnej perspektywy.

Reasumując. Jeśli znacie i lubicie THEOCRACY, to „Mosaic” śmiało możecie postawić z godnością na półce obok poprzednich płyt grupy. Nie znacie? Jeśli waszą radość i zainteresowanie wzbudzają dźwięki SONATA ARCTICA, NARNIA, AVANTASIA, KAMELOT, SYMPHONY X czy nawet DREAM THEATER, to od tego albumu możecie zacząć przygodę z THEOCRACY.

THEOCRACY – „Mosaic”

LP 2023, Atomic Fire Records

Tracklista:

01. Flicker

02. Anonymus

03. Mosaic

04. Sinsidious (The Dogs Of War)

05. Return To Dust

06. The Sixth Great Extinction

07. Deified

08. The Greatest Hope

09. Liar, Fool, Or Messiah

10. Red Sea

Skład zespołu: 

  • Matt Smith – wokal, chórki, instrumenty perkusyjne
  • Jonathan Hinds – gitara, chórki, instrumenty perkusyjne
  • Taylor Washington – gitara, chórki
  • Ernie Topran – perkusja
  • Jared Oldham – gitara basowa, chórki

FB: https://www.facebook.com/share/1ED2SZptun/

Najnowsze

Related articles