Free Porn
xbporn

To miał być czas rewolucji, tylko zegar już nie tyka!

NECRO to projekt Piotra Sobaszka, którego powinien znać każdy szanujący się metalowiec. A zespołów, w których Mały mógł dać się poznać jest co najmniej kilka, a znając jego pracowitość można ryzykować, że wręcz kilkanaście. Spośród nich wybija się chyba ten jeden – NECROPHOBIC, filar sceny thrash w latach dziewięćdziesiątych. Duch NECROPHOBIC powracał zresztą podczas tej rozmowy, jednak wtedy z Małym rozmawialiśmy głównie o NECRO…


Jeszcze tytułem wstępu: wywiad z Małym publikowałem na pewnym blogu, na którego praktycznie nikt nie zaglądał. Rozmowa miała miejsce w czerwcu 2018 roku, dokładnie rok przed jego śmiercią. W maju 2019 ukazała się płyta „Propaganda” NECRO, nagrana w pełnym składzie. Piotr podjął współpracę z dawną sekcją NECROPHOBIC (Jarek Bandurski – bass, Marek Kamiński – drums). Przygotowania reedycji starych wydawnictw NECROPHOBIC były na ostatniej prostej, jednak temat niestety nie został zakończony, bo Mały zmarł 16 czerwca 2019 roku…

Piotr, skąd pomysł na NECRO? Czy nie dało się tworzyć pod którąś ze starych nazw?

— Chciałem, aby nazwa odnosiła się w jakiś sposób do NECROPHOBIC, bo w pierwotnym założeniu chciałem wszystko robić sam, a więc muzycznie przypominało by to chyba dokonania tego zespołu. A jeśli coś by z tego wyszło, planowałem reaktywować stary skład pod dawną nazwą. Życie jak zwykle krzyżuje albo prostuje nasze plany.
Co do samej nazwy – dzisiaj wybrałbym inną, szczególnie, że nawet sam raper Necro odezwał się do mnie na facebooku z pretensjami. Myślę jednak, że jego słuchacze nie są kretynami i potrafią rozróżnić swojego idola.

Jest już LP „Toothless Zombie”. Masz jakiś pomysł żeby to wydać czy póki co sam będziesz to kolportował?

— Powiedzmy, że traktuję ten materiał jako test. Nie jestem z niego specjalnie zadowolony już teraz, na tym etapie – szczególnie z wokali, ale chciałem w jakiś sposób podsumować ten okres. No i szkoda by mi było, aby te numery przepadły, a nagrywać je na nowo z innym wokalami już mi się nie chce.
Poza tym jest zbyt dużo nowych pomysłów, abym miał się cofać. Nad wydaniem  konkretnym nie myślę – ważne, że materiał jest dostępny do odsłuchu w necie prawie wszędzie. Myślę, że dopiero kolejny materiał, nad którym teraz siedzę, wydam profesjonalnie.

Utwór tytułowy z albumu trafił na składankę „Cosmic Sounds # 8” portugalskiego magazynu Ultraje. Jak to się stało, że się z nimi zgadałeś? Zdradzisz kulisy?

— To oni mnie znaleźli (śmiech). Niestety wszystko dzisiaj kosztuje, to samo dotyczy składanki „Budząc umarłych” zamieszczonej w polskim Musick Magazine, gdzie znalazł się numer „Chamy i złodzieje”.

Pierwszym wydawnictwem NECRO był singiel „Time Is Coming”. Ten czas dopiero nadchodzi czy właśnie nastał wraz z wydaniem „Toothless Zombie”?

— Czas dopiero nadejdzie. Czas przebudzenia, ten, którego wewnętrznie oczekujemy. Czas, kiedy popłynie krew. Czas, kiedy spadną głowy. Bedzie to czas rewolucji. Zegar już tyka, więc nie marnuj czasu – ostrz swą siekierę!

Drugim wydawnictwem było promo „Chwalcie Potęgę Pieniądza” (CPP). Odpalając ten numer miałem w tyle głowy utwór CHŁOPCÓW Z PLACU BRONI i pomyliłem się na jakieś myślę 10-15 procent. Na ile inspirował Cię ich numer, a na ile życie? A może jeszcze coś innego?

— No cóż, to fragment tekstu PIWNICY POD BARANAMI. Wielu innych wykonawców wykorzystywało już ten tekst. Spodobał mi się, więc także go użyłem. W pierwotnym założeniu miał go wykonywać S.O.S! Niestety kapela się rozpadła. A kiedy w styczniu dołączył Lechu, na próbę nagraliśmy ten numer oraz „Chamy i złodzieje”. Wydaje mi się, że wyszło całkiem nieźle, dlatego postanowiłem dołączyć je do materiału NECRO.

Od stycznia NECRO to już duet. Czy Leszek pojawia się też na LP? No i powiem szczerze, że np. utwór „Toothless Zombie” na promo CPP jest przez to mniej… „necrofobiczny”.

— Po prostu tak wyszedł. Warto nadmienić, że wykorzystałem w nim tekst mojego kolegi Maćka Gołdy z zespołu KADUCEUS. Chodziło mi po głowie, aby nagrać cały materiał po polsku, ale to fakt, że straciłby na drapieżności. Czas pokaże co będzie dalej. Na razie skupiam się na nowym materiale w języku angielskim.

W muzyce NECRO czuć pokłady energii, z których dawniej znany był NECROPHOBIC. Jest jakaś szansa na powrót tej kapeli czy chociażby wznowienie którejś z Waszych płyt? Jest kilka wydawnictw w kraju, które sięgają po te stare płyty polskich kapel, ale chyba żadne z nich nie pokusiło się na wznowienie „No More Life” czy „Fears”. A szkoda…

— Już w przyszłym roku trzy oficjalne materiały NECROPHOBIC plus nasze dema mają być wydane przez Oldschool Metal Maniac/Thrashing Madness. Rozmowy na ten temat trwają już ponad rok. Wszystko strasznie się ciągnie, ale myślę, że w końcu dojdzie to do skutku.

Na razie nie sądzę, byś decydował się na koncerty, ale może potem…? Czy jednak ten temat odpuszczasz?

— Przede wszystkim mam swoje problemy zdrowotne – tyle lat dawania w palnik odbiło się w końcu. Poza tym granie prób już mnie strasznie męczy. Kiedyś jeździło się trzy razy w tygodniu na próbę, czasem dwie kapele w ciągu dnia. Dziś nie mam już na to siły. Wystarcza mi samo nagrywanie muzyki. Poza tym z ludźmi też nie jest łatwo. Na razie nie myślę o koncertach czy zakładaniu pełnego składu. Lecz jak to mówią – nigdy nie mów nigdy (śmiech).

Pytam, bo nawet niedawno natknąłem się w internecie na Wasz występ z Jarocina. Nie tęsknisz za tymi czasami?

— No pewnie! Byliśmy piękni, młodzi i pełni werwy. Jednak życie nie pozwala w tym kraju na luksus życia marzeniami.

Patrząc na tempo Twojej pracy – jak by nie patrzeć trzy materiały w kilka miesięcy – zastanawia mnie czy masz już jakieś zręby materiału na następne numery NECRO? W sumie nigdy nie należałeś do leniwych muzyków, a po upadku NECROPHOBIC ciągnąłeś chyba nawet kilka projektów naraz.

— W sumie to z połowę nowego materiału mam już gotowe, teraz trzeba to jeszcze dopracować.
Myślę, że jeszcze w tym roku coś sklecę. Przynajmniej takie mam plany. Czas ucieka i nie chcę go marnować.

NECROPHOBIC nie stronił od sceny podziemnej. Myślisz, że jest tam też miejsce dla NECRO?

— Nie wiem czy jest. Ale nikt mi nie zabroni robić tego co lubię. Czego i innym życzę! Cześć!

Najnowsze

Related articles