DISTRÜSTER – „Sic Semper Tyrannis”

DISTRÜSTER to zespół, w którego skład wchodzą muzycy związani m.in. z VADER, DECAPITATED i TERRORDOME. Po przesłuchaniu ich debiutu stwierdzam jednak, że kapela nie musi zasłaniać się innymi nazwami.


Thrash metalowe riffy, death metalowe blasty, noiseowy brud, punkowa energia i przekaz. Tak w skrócie można określić to, co muzycy serwują nam na „Sic Semper Tyrannis”. Jednak po zagłębieniu się w ten album odkrywa się trochę więcej smaczków.

Distruster

Już sam tytuł zwraca uwagę. Można go tłumaczyć na wiele sposobów. „Tak kończą tyrani” miał powiedzieć Brutus wbijając nóż w Juliusza Cezara. Można też tłumaczyć m.in. „śmierć tyranii”. Taki tytuł płyty wydanej w roku szalejącego za naszą granicą tyrana nie może nie nasunąć konkretnych skojarzeń. Warstwa liryczna to wielki, gruby środkowy palec pokazany wielkim „rządcom” tego świata. Jednak przez to, że nie ma tu odniesień do konkretnych osób, to teksty stają się jeszcze bardziej uniwersalne. Cóż – tyranów w naszej historii nie brakowało, nie brakuje też ich w naszej codzienności. I obawiam się, że to nie koniec…

Muzycznie mamy tu 11 utworów sprawnie zamkniętych w 35 minutach. Uwagę zwraca bardzo selektywne, nowoczesne brzmienie. Jest zimne, sterylne, ale momentami wkrada się trochę punkowego „brudu”. Produkcją zajął się niejaki M., perkusista m.in. MGŁY. Dominują klimaty zaczerpnięte z metalu – od thrashu, przez speed i death po elementy blacku. Wszystko zagrane jest w charakterystycznym, crustowym tempie. Nie ma miejsca na udziwnienia, chociaż płyta nie jest jednostajna. Jest trochę noiseowych klimatów. Są zmiany tempa, zespół potrafi na chwilę zwolnić i okrasić numer melodyjną solówką, ale nie traci przy tym pazura i po chwili ponownie „daje do pieca”. Przykładem jest taki „Over and Over”. Oprócz znakomitej warstwy instrumentalnej na uwagę zasługują świetne wokale. W tym przypadku mamy prawdziwy przekrój tego co wokalista może zaprezentować w tak ekstremalnej i prymitywnej muzyce.

Nie ma sensu rozpisywanie się o poszczególnych utworach. Każdy z nich jest inny, ale mimo to całości słucha się jako spójnej koncepcji. Może trochę bardziej wyróżnia się najdłuższy na płycie końcowy „Calm Under Fire”, chyba przez tę trochę bardziej heavy metalową gitarę, ale też przez zdecydowanie większy rozmach, wręcz patos bijący z tego numeru. Mi osobiście bardzo podchodzi również singlowy „Nobody Dares”.

Na koniec nie mogę jeszcze nie wspomnieć o okładce. Dla mnie to jeden z ciekawszych obrazków jakie ostatnio widziałem na okładkach płyt. Na pierwszy rzut oka może sugerować, że na płycie znajdziemy coś w stylu „epic warrior” metalu. Mimo to symbolika koresponduje z liryczną treścią płyty. Obraz stworzył Amerykanin – niejaki Adam Burke. Jego prace zdobiły już okładki płyt m.in. ANGEL WITCH, ARTIFICIAL BRAIN, BELL WITCH, ETERNAL CHAMPION, PORTRAIT, THY ART IS MURDER, UNLEASH THE ARCHERS, PAGAN ALTAR i wielu innych.

Myślę, że mamy tu do czynienia z jednym z ciekawszych debiutów na scenie polskiej, a nawet europejskiej ekstremy. Z drugiej strony jestem już teraz bardzo ciekaw w jakim kierunku muzycy podążą na kolejnej płycie. Zanim się jednak doczekam kontynuacji z przyjemnością będę sięgał po „Sic Semper Tyrannis”. Polecam wszystkim, którzy nie mają „klapek na uszach” i doceniają mieszanie różnorodnych klimatów.

DISTRÜSTER – „Sic Semper Tyrannis”

LP 2022, Ossuary Records

Tracklista:

1. Nobody Dares
2. Now
3. Die!
4. To Live Beautifully
5. A.P.O.S
6. Burning. Open. Wounds
7. Martyr’s Game
8. Over and Over
9. Loyal to None
10. Bullshit
11. Calm Under Fire

Skład zespołu:

Kosa – wokal
Uappa Terror – wokal, gitary, bas
James Stewart – perkusja

https://www.facebook.com/Distruster/

Najnowsze

Related articles