30 listopada zmarł muzyk określany przez niektórych „ojcem chrzestnym irlandzkiego folk punka”. Co ciekawe – największym jego przebojem z THE POGUES była… piosenka świąteczna.
Shane MacGowan pod koniec 2022 roku przeszedł wirusowe zapalenie opon mózgowych i trafił na oddział intensywnej terapii szpitala w Dublinie. Jego stan się wahał – raz się poprawiał, raz się pogarszał. W listopadzie wokalista znów wylądował na OIOMIE z powodu problemów z oddychaniem. Jeszcze w ubiegłym tygodniu jego stan poprawił się na tyle, że opuścił szpital. Zmarł 30 listopada we własnym domu. O tym fakcie poinformowała jego żona Victora Mary Clarke.
– Shane, który zawsze będzie światłem, które mam przed sobą, miarą moich marzeń, miłością mojego życia, najpiękniejszą duszą, pięknym aniołem, słońcem i księżycem oraz początkiem i końcem wszystkiego, co jest mi drogie, odszedł, aby być z Jezusem i Marią oraz jego piękną matką Teresą. Poznanie, pokochanie go i bycie kochaną przez niego było prawdziwym błogosławieństwem
– napisała na Instagramie.
– To bardzo smutne, że ojciec chrzestny irlandzkiej muzyki folk punkowej, mąjący największy wpływ na nasz zespół, opuścił dzisiaj ten świat. Napisał kilka z najwspanialszych piosenek w tym gatunku. Bez niego i jego zespołu THE POGUES nasz zespół prawdopodobnie nigdy by nie powstał. Shane, byłeś prawdziwą legendą
– oddali hołd muzycy grupy FIDDLER’S GREEN.
Shane MacGowan urodził się w Boże Narodzenie, 25 grudnia 1957 roku w angielskim Pembury. Jego rodzice byli Irlandczykami. W połowie lat 70-tych związał się z londyńską sceną muzyczną. Pod wpływem zespołu SEX PISTOLS założył w 1976 roku THE NIPPLE ERECTORS. Grupa szybko skróciła nazwę do THE NIPS. Wokalista i autor piosenek przyjął wtedy pseudonim Shane O’Hooligan. Kapela połączyła punka z rockabilly. Po zespole zostało kilka singli oraz jeden bootlegowy album „Only the End of the Beginning” z 1980 roku. Grupa zakończyła działalność w 1981 roku, wracając na scenę przy sporadycznych okazjach.
Największą sławę MacGowanowi przyniósł założony w 1982 roku zespół THE POGUES. Grupa połączyła tradycyjną muzykę irlandzką z punkiem. W brzmieniu wykorzystywano m.in. banjo czy akordeon. Zespół wykonywał zarówno piosenki autorskie (głównie autorstwa wokalisty) oraz aranżował tradycyjne utwory irlandzkie.
W 1987 wspólnie z Kristy MacCall nagrał utwór „Fairytale in New York”. Jego współautorką jest Jem Finer. Piosenka z miejsca podbiła brytyjskie listy przebojów. Do tej pory jest jedną z najpopularniejszych piosenek bożonarodzeniowych w Wielkiej Brytanii.
W 1991 MacGowan został wyrzucony z zespołu. Zastąpił go Joe Strummer (THE CLASH). Powodem było coraz poważniejsze uzależnienie wokalisty od alkoholu i narkotyków. Zespół rozpadł się w 1996 roku. Powrócił w 2001 z MacGowanem za mikrofonem, jednak kolejne 13 lat działalności nie przyniosło efektów w postaci nowych nagrań. W 2014 zespół zakończył działalność. Rok później MacGowan przewrócił się i złamał miednicę. Od tamtego momentu poruszał się na wózku.
Artysta niezaprzeczalnie zapisał się w historii muzyki. Przyczynił się do tego niepokorny styl życia, specyficzny wizerunek (m.in. charakterystyczne braki w uzębieniu), wokalna maniera (miał wadę wymowy), ale też muzyczny talent. W 1997 roku Bono (U2) nazwał go „największym obecnie irlandzkim kompozytorem”. Niech świadczy o tym fakt, że po śmierci muzyka specjalne oświadczenie wydał sam prezydent Irlandii Michael D. Higgins.
– Podobnie jak wielu ludzi na całym świecie, z wielkim smutkiem dowiedziałem się dziś rano o śmierci Shane’a MacGowana.
Shane zostanie zapamiętany jako jeden z największych autorów tekstów muzycznych. Wiele jego piosenek byłoby doskonale ułożonymi wierszami, gdyby nie pozbawiło nas to możliwości usłyszenia, jak je śpiewa.
Geniusz wkładu Shane’a polega na tym, że jego piosenki zawierają w sobie, jak by to ujął Shane, miarę naszych marzeń – o tak wielu światach, a zwłaszcza o miłości, o doświadczeniu emigracji i stawianiu czoła wyzwaniom tego doświadczenia z autentycznością i odwagą, a także życia i dostrzegania stron życia, od których tak wielu się odwraca.
Jego słowa połączyły Irlandczyków na całym świecie z ich kulturą i historią, wyrażając wiele ludzkich emocji w najbardziej poetycki sposób.
Talent Shane’a był pielęgnowany od najmłodszych lat przez jego matkę Therese, która sama była wielokrotnie nagradzaną piosenkarką folkową. Therese, która straciła życie w tak tragicznych okolicznościach w Nowy Rok 2017, zaszczepiła w Shane’ie miłość do irlandzkiej muzyki i tradycji, co zaowocowało wspaniałą muzyką i tekstami, które były źródłem radości dla tak wielu ludzi.
Urodzony w Boże Narodzenie, być może istniało jakieś przeznaczenie, które skłoniło Shane’a do napisania „Fairytale of New York”, którego ponadczasowa jakość z pewnością sprawi, że będzie ona słuchana w każde Boże Narodzenie przez następne stulecie lub dłużej. Podobnie utwory takie jak „Rainy Night in Soho”, „A Pair of Brown Eyes”, „If I Should Fall from Grace with God” i wiele innych przetrwają długie lata i dekady.
Myślę także o „Haunted” i o szczególnym wzruszeniu, jakie w tak krótkim czasie pozostawili nam zarówno Shane, jak i Sinéad O’Connor.
Dla mnie, jako Prezydenta Irlandii, wielkim zaszczytem było wręczenie Shane’owi nagrody za całokształt twórczości w National Concert Hall w styczniu 2018 r., gdy obchodziliśmy jego 60. urodziny. W pełni zasłużone wyróżnienie
– podkreślił Higgins składając jednocześnie kondolencje rodzinie i bliskim zmarłego.