W wieku 72 lat zmarł Bernie Marsden. Najbardziej znany był jako gitarzysta i współzałożyciel grupy WHITESNAKE, z którą stworzył m.in. wielki przebój „Here I Go Again”.
– Właśnie obudziłem się i usłyszałem okropną wiadomość, że zmarł mój stary przyjaciel i były członek Snake Bernie Marsden. Moje szczere myśli i modlitwy kieruję do jego ukochanej rodziny, przyjaciół i fanów. To był naprawdę zabawny, utalentowany człowiek, którego miałem zaszczyt poznać i z którym dzieliłem scenę – napisał w mediach społecznościowych David Coverdale, lider WHITESNAKE.
Bernard John Marsden urodził się 7 maja 1951 roku w Buckingam (Anglia). Muzyczną drogę zaczynał pod koniec lat 60-tych w lokalnych zespołach. Pierwsze profesjonalne koncerty zagrał w 1972 roku z UFO. W tym zespole nie zagrzał jednak długo miejsca i w 1973 został zastąpiony przez Michaela Schenkera. Następnie dołączył do zespołu Glenna Cornicka (basista, JETHRO TULL) – WILD TURKEY, a w 1974 grał już z perkusistą Cozym Powellem w jego zespole COZY POWELLS HAMMER. W 1975 dołączył do hard rockowej grupy BABE RUTH z którą nagrał dwa albumy: „Stealin’ Home” (1975) i „Kid’s Stuff” (1976).
W tym samym czasie Cozy Powell zapoznał Marsdena z Jonem Lordem (DEEP PURPLE). Klawiszowiec formował wtedy zespół PAICE ASHTON LORD wspólnie z Ianem Paicem (perkusista DEEP PURPLE) i Tonym Ashtonem. Działalność zespołu, mimo wielkich planów i jeszcze większych oczekiwań, skończyła się na jednym albumie („Malice in Wonderland”, 1977) i zaledwie pięciu koncertach. Płytę nagrywano w studiu w Monachium. I to właśnie tutaj po raz pierwszy Marsden spotkał się z wokalistą Davidem Coverdalem (ex – DEEP PURPLE).
W 1978 roku Marsden, Coverdale i gitarzysta Micky Moody powołali do życia WHITESNAKE. Do składu weszli również basista Neil Murray, perkusista Dave Dowle i klawiszowiec Brian Johnston. Marsden był związany z kapelą do 1982 roku, nagrywając wspólnie debiutancką Ep-kę, pięć albumów i płytę koncertową: „Snakebite” (1978), „Trouble” (1978), „Lovehunter” (1979), „Ready & Willing” (1980), „Live In The Heart Of The City’ (1980), „Come An’ Get It” (1981) i „Saints & Sinners” (1982). Był również w tym czasie współautorem wielu przebojów. W 1982 roku razem z Coverdalem stworzyli „hymn” WHITESNAKE – „Here I Go Again”, który sprzedał się w milionach egzemplarzy na całym świecie. Obaj autorzy otrzymali za tę piosenkę wiele nagród. Od 2018 roku utwór odnotował ponad sześć milionów odtworzeń radiowych w USA. Sam zespół był jedną z największych gwiazd rockowych i heavy metalowych scen lat 80-tych. Był inspiracją dla wielu rockowych artystów, a „Here I Go Again” wprowadzali do swojego repertuaru wykonawcy innych nurtów muzycznych (m.in. MANDARYNA)
Po rozstaniu z WHITESNAKE Marsden kontynuował karierę solową oraz udzielał się w kilku różnych muzycznych projektach. Swój solowy debiut wydał jeszcze w 1979 roku („And About Time Too!”). Założył krótkotrwały zespół o nazwie BERNIE MARSDEN’S SOS. Niedługo potem założył grupę ALASKA z Robertem Hawthorne na wokalu i Richardem Baileyem na klawiszach. ALASKA wydała dwa albumy z melodyjnym rockiem w ciągu dwóch lat, „Heart of the Storm” (1984) i „The Pack” (1985), a następnie się rozpadła. W 1986 roku Marsden założył MGM z byłymi członkami WHITESNAKE, Neilem Murrayem i gitarzystą Melem Galley’em. W skład zespołu przez krótki czas wchodził także były wokalista TOTO, Bobby Kimball. Nagrania wprawdzie zostały dokonane, ale nie zostały wydane.
W latach 90. Marsden występował z własnymi zespołami – BORDERLINE, GREEN & BLUES ALLSTARS, BERNIE MARSDEN ALLSTAR BAND i BERNIE MARSDEN BAND. Nie odcinał się jednak od twórczości WHITESNAKE. Razem z Mickiem Moodym tworzył zespoły THE MOODY MARSDEN BAND, THE SNAKES (z Jørnem Lande na wokalu), THE COMPANY OF SNAKES. Współpracował też m.in. z DOOGIE WHITEM (ex – RAINBOW, YNGWIE MALMSTEEN), Tonym Martinem (ex – BLACK SABBATH), Warrenem Haynesem (THE ALLMAN BROTHERS BAND), Joe Bonamassą czy Ringo Starrem (THE BEATLES). W XXI wieku kilka razy stanął również gościnnie u boku Davida Coverdale’a.
Ostatnim wydawnictwem muzyka jest solowy album „Trios” z 2022 roku. Zmarł 24 sierpnia wieczorem w towarzystwie żony i dwóch córek.