28 października zmarł D.H. Peligro, perkusista punkowej legendy DEAD KENNEDYS. Zaledwie 4 dni wcześniej zagrał z zespołem koncert we Wrocławiu.
Muzyk zmarł w swoim domu w Los Angeles. O śmierci swojego bębniarza poinformowali muzycy DEAD KENNEDYS. – Policja na miejscu stwierdziła, że zmarł z powodu urazu głowy spowodowanego przypadkowym upadkiem. Ustalenia są w toku i zostaną ogłoszone w najbliższych dniach. Prosimy o uszanowanie prywatności rodziny w tym trudnym czasie. Dziękujemy za Wasze myśli i słowa pociechy – czytamy na Facebooku amerykańskiej grupy.
D.H. Peligro (właściwie Darren Henley) zaczynał w zespole SSI, grając mieszkankę punk rocka, hardcore’a, reggae i metalu. W 1980 roku dołączył do DEAD KENNEDYS, w 1981 roku debiutując na Ep-ce „In God We Trust, Inc.” Z zespołem grał do 1986 roku, kiedy to grupa się rozpadła.
W 1984 z grupą THE FEEDERZ nagrał album „Ever Feel Like Killing Your Boss?”. W tym samym roku jako gitarzysta nagrał z rockową grupą JUNGLE STUDS płytę o takim samym tytule. W 1988 roku na krótko dołączył do RED HOT CHILI PEPPERS, skąd po kilku miesiącach został zwolniony z powodu swojego uzależnienia od narkotyków i alkoholu. Mimo to został współautorem „Sexy Mexican Maid”, „Stone Cold Bush” i „Taste the Pain” – utworów, które trafiły na wydany w 1989 roku album „Mother’s Milk”. Muzyk przeszedł 27 kuracji odwykowych. Wielokrotnie trafiał za kraty i na oddziały psychiatryczne. Ostatecznie jednak udało mu się pokonać nałóg.
W latach 90-tych współpracował m.in. z NAILBOMB – projektem Maxa Cavalery (ex – SEPULTURA, SOULFLY). Jego grę możemy usłyszeć na wydanej w 1995 roku płycie koncertowej „Proud To Commit Commercial Suicide”. Zagrał tam w trzech utworach – „Police Truck” (cover DEAD KENNEDYS), „Exploitation” (cover DOOM) oraz „World of Shit”. W połowie lat 90-tych powołał swój własny zespół PELIGRO, którym nagrał trzy płyty studyjne. Grupa grała miks punka, reggae i funk z metalowymi wpływami.
Pod koniec lat 90-tych razem z muzykami DEAD KENNEDYS gitarzystą East Bay Rayem i basistą Klausem Flouride pozwał do sądu lidera i wokalistę Jello Biafrę. Przedmiotem sporu były tantiemy oraz prawa do nagrań i nazwy zespołu. Ostateczny wyrok był korzystny dla nich. W związku z tym w 2001 roku reaktywowali zespół z nowym wokalistą. 24 października 2022 kapela wystąpiła z koncertem we Wrocławiu. Jak się później okazało był to ich przedostatni wspólny występ. Dzień później zagrali w Berlinie i wrócili do USA. Od 2017 roku Peligro był ponownie muzykiem THE FEEDERZ. W tym samym roku wydali razem EP-kę „WWHD: What Would Hitler Do?”.
Zmarł mając 63 lata.