17 lutego w wieku 82 lat zmarł Jamie Muir. Na początku lat 70-tych był perkusistą KING CRIMSON. Nagrał z grupą jeden z najlepszych jej albumów.
Informację o jego śmierci przekazał inny były perkusista KING CRIMSON – Bill Bruford. W ostatnich chwilach szkockiemu muzykowi towarzyszył jego brat George.
– Miał na mnie ogromny wpływ, zawodowo i osobiście, w krótkim czasie, kiedy byliśmy razem wiele lat temu – wpływ, który nadal pamiętam pół wieku później. Przykro mi, że straciliśmy kontakt, ale jego odejście z naszej współpracy zawodowej było tak nagłe i niespodziewane, że założyłem, że nie chce mieć już nic wspólnego ze mną i moimi kolegami z King Crimson! – napisał na Facebooku Bruford. – Był uroczym, artystycznym mężczyzną, dziecinnym w swojej łagodności. Prawdopodobnie kryła się za tym ciemna strona. Można ją było dostrzec, gdy wspinał się na kolumny nagłośnieniowe w futrzanej kurtce z wilka, z ustami zalanymi krwią (z kapsułki), w deszczowy czwartkowy wieczór w Preston, Lancs, by rzucać łańcuchami przez scenę w swój zestaw perkusyjny. Jeden z nich, jak powie ci Robert Fripp (lider KC – przyp. red.), o włos go nie ominął. Uważam za zaszczyt poznać i skorzystać z towarzystwa człowieka o tak cichej mocy, nawet na krótko. Wydał mi się jednym z tych, o których można by szczerze powiedzieć, że był pięknym człowiekiem. Będzie nam go bardzo brakowało.
Jamie Muir był członkiem brytyjskiej grupy w latach 1972-1973. Czasami grał na standardowym zestawie perkusyjnym, ale częściej wnosił różnorodne niezwykłe dźwięki z szerokiej gamy instrumentów perkusyjnych, w tym dzwonków, gongów, mbir, piły muzycznej, grzechotek, znalezionych przedmiotów i różnych bębnów.
Nagrał z zespołem album „Larks’ Tongues in Aspic”, uznawany za jedno z najważniejszych dzieł progresywnego rocka. Muir wymyślił również tytuł tej płyty. Gdy Fripp zapytał, jak brzmi muzyka, Muir odpowiedział „języki skowronka w galarecie… co jeszcze?”
Zaledwie kilka dni po jej premierze opuścił zespół i zamieszkał w buddyjskim klasztorze w Szkocji. Na krótko powrócił do muzyki w latach 80-tych, jednak od 1990 roku poświęcił się wyłącznie malarstwu. Kilka nagrań KING CRIMSON na żywo z udziałem Muira zostało wydanych później przez wytwórnię płytową DGM. 15-płytowy box wydany w 2012 roku z okazji 40. rocznicy albumu zawiera wszystkie nagrania z tego składu, zarówno na żywo, jak i w studiu, dokumentując wszystko, do czego kiedykolwiek przyczynił się Muir.
Co ciekawe – Muir wywarł istotny wpływ na historię innej legendy prog rocka. W marcu 1973 roku na imprezie weselnej Bruforda, przekonał wokalistę grupy YES Jona Andersona do przeczytania „Autobiografii Jogina”. Książka autorstwa guru Paramahansa Joganandy stała się w ten sposób inspiracja do stworzenia przez Andersona i YES płyty „Tales tron Topographic Oceans” (1973).