Kolejne smutne wieści docierają do nas ze Stanów. 26 lipca w wieku 46 lat zmarł Joey Jordison. Muzyk był perkusistą i współzałożycielem SLIPKNOT.
Przyczyny śmierci muzyka nie zostały podane do publicznej wiadomości. Wiadomo, że w 2016 roku Jordison cierpiał na poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego. To choroba neurologiczna polegająca na przerwaniu kontaktu między nerwami w rdzeniu a resztą ciała. Objawia się m.in. osłabieniem mięśni nóg oraz zaburzeniami czucia w nogach. Na schorzenie perkusista uskarżał się już w 2013 roku, kiedy to drogi jego i pozostałych muzyków SLIPKNOT się rozeszły. W pewnym momencie miał poważne problemy ze swoją lewą nogą. Doszedł do siebie dzięki pomocy medycznej i intensywnej pracy na siłowni.
SLIPKNOT powstał w 1995 roku w stanie Iowa (USA) z inicjatywy Joey’a Jordisona, drugiego perkusisty Shawna Crahana i basisty Paula Graya. Z Jordisonem w składzie grupa nagrała cztery albumy studyjne szybko osiągając status metalowej mega gwiazdy.
W 2002 roku Jordison założył grupę MURDERDOLLS. Pełnił w niej funkcję gitarzysty. Zespół łączący metal z horror punkiem zakończył ostatecznie działalność w roku 2011 pozostawiając po sobie dwa albumy. W latach 2013-2016 współtworzył projekt SCAR OF THE MARTYR. Zespół grający alternatywny metal pozostawił po sobie zaledwie jedną płytę. Na gruzach tej formacji powstał projekt VIMIC. W 2016 roku Jordison wszedł w skład SINSAENUM, razem z muzykami MAYHEM, DRAGONFORCE i LOUDBLAST. Zespół nagrał do tej pory dwie płyty.
Jordison został uznany za jednego z najważniejszych perkusistów w historii rocka i metalu. Nic więc dziwnego, że nieraz wspierał na scenie podczas tras koncertowych takie zespoły, jak m.in. METALLICA, SLAYER, SATYRICON, MINISTRY, KORN, MINISTRY czy ROB ZOMBIE.
Pogrzeb muzyka ma mieć charakter kameralny i rodzinny oraz odbędzie się bez udziału mediów.
