MISSCORE zagrał „bezbłędnie” i zgarnął GRAD PRIX ERROR 2024. Kogo jeszcze nagrodzono? [NASZ PATRONAT]

10 sierpnia w Barczewie odbyła się 14. edycja Festiwalu Rockowego Error. W konkursie zagrały cztery kapele. Nie zabrakło też występów gwiazd.


Organizatorem festiwalu było Centrum Kulturalno – Biblioteczne w Barczewie. Do konkursu zgłosiło się ponad 20 zespołów. Do koncertu zakwalifikowano cztery, które 10 sierpnia już przed południem rozpoczęły rywalizację o festiwalowe nagrody.
W skład jury oceniającego konkursowe występy weszli: Ryszard Szmit – realizator i producent muzyczny, związany z PRO Studio Radia Olsztyn, Mariusz Pniewski – muzyk, Zbigniew „Ramsko” Kozłowski – współpomysłodawca festiwalu, muzyk, artysta.
– Jury w konkursie, jak zwykle, miało ciężkie zadanie. Wszystkie zespoły prezentowały bardzo dobry poziom techniczny i o wynikach decydowały detale. Różny styl był także dodatkowym wyzwaniem – relacjonuje Zbigniew „Ramsko” Kozłowski, organizator imprezy.

Misscore
Misscore / fot. Zbigniew „Ramsko” Kozłowski

Ostatecznie zapadł werdykt:
I miejsce i Grand Prix – zespół MISSCORE z Lubrzy – nagroda finansowa 1000 zł + nagroda specjalna burmistrza Barczewa za najlepszy wokal – 1000 zł, występ na kolejnej edycji festiwalu oraz skrzynia transportowa od Abra Cases;
II miejsce – zespół AYAHUASCA z Kielc – nagroda finansowa 1000 zł;
III miejsce – KONIEC LISTOPADA z Warszawy/Siedlec – nagroda finansowa 500 oraz mix i mastering 2 utworów od Remi Lehnhardt;
IV miejsce – zespół SCARLESS z Mysłowic – nagroda finansowa 500 zł oraz skrzynia transportowa od Abra Cases.

error
fot. rchiwum Orgnitor

Poza konkursem wystąpiła znana barczewskiej publiczności metalowa VAGADILERHA oraz laureat ERROR 2023 – DIMERA z Poznania. Trochę oddechu przed główną gwiazdą festiwalu wprowadziła grupa NADMIAR z Piły. Bluesowo, poprockowe granie było dobrym wstępem przed ciemnym, metalowym, mocno energetycznym, a przede wszystkim rock gotyckim brzemieniem zespołu CLOSTERKELLER z niepowtarzalną, jedną z najbardziej charakterystycznych osób polskiej sceny Anją Orthodox – opowiada Kozłowski.

Najnowsze

Related articles