Lider CETI i były wokalista TURBO to jedna z najaktywniejszych postaci na polskiej scenie rockowej. Niemal co roku ukazuje się jakaś płyty z jego udziałem. Na brak koncertów również nie narzeka. Teraz zdradził, że szykuje swój solowy debiut.
Rok 2023 dla niekwestionowanej legendy polskiego rocka i heavy metalu jest rokiem wyjątkowym. Muzyk świętuje 40-lecie swojego płytowego debiutu, nagranego z TURBO albumu „Dorosłe dzieci”. Z tej okazji gra liczne koncerty solowe, w towarzystwie zaprzyjaźnionych muzyków, a także w ramach projektu The Legend Of Rock Symphonic. Okazyjnie z zespołem 1ONE wystąpił w czerwcu jako support przed m.in. KISS, SCORPIONS i DEEP PURPLE. Do tego trzeba pamiętać o jego zespole CETI, z którym w sierpniu zagra kolejne koncerty, po krótkiej przerwie. Jednak wciąż mu mało muzyki…
Dlatego w lipcu wspólnie z innymi muzykami zamknął się w Narewce i… pracował nad autorskim materiałem. – Życie powinno składać się z marzeń, które można realizować. Jako że mam akurat teraz trochę czasu postanowiłem podjąć się realizacji jednego z nich – obwieścił w mediach społecznościowych. Do współpracy zaprosił gitarzystę Pawła Oziabłę (m.in. ODDZIAŁ ZAMKNIĘTY, SCHODY, IMMORTAL KINGDOM), basistę Grzegorza „Ornette” Stępnia (ORNETTE, ex – ODDZIAŁ ZAMKNIĘTY) i perkusistę Łukasza Marka (m.in. ORNETTE, ex – GIENEK LOSKA BAND).
Przez tydzień w Narewce tworzyli materiał na płytę, która będzie firmowana nazwiskiem wokalisty. – Pracowaliśmy od rana do wieczora, ale bez zbędnej spiny. Powstało 10 znakomitych kawałków – poinformował Grzegorz Kupczyk.
W rozmowie z naszą redakcją rzucił trochę więcej światła na swoje plany. – Pierwsza w pełni premierowa płyta firmowana moim nazwiskiem. 10 całkowicie premierowych kawałków utrzymanych w stylistyce, którą najbardziej kocham, a więc na granicy hard/heavy. Próby odbyły się Narewskim Ośrodku Kultury w Narewce i trwały 7 dni. Płyta powinna się ukazać na początku lub w pierwszym kwartale przyszłego roku. Nagrania rozpoczną się na przełomie września i października w MP Studio w Częstochowie pod dyrekcją Mariusza Piętki – mówi lider CETI.
Podkreśla też, że jego solowe plany nie będą miały wpływu na bieżącą działalność CETI.